Nieopłacalne ogródki?
Od kilku tygodni cieszyński rynek tętni letnim życiem. Efektownych licznych ogródków zazdroszczą miastu nad Olzą przede wszystkim skoczowianie, którzy narzekają, że w ich mieście rynek popołudniami niemal kompletnie zamiera.
W weekendy na centralnym placu miasteczka pod Kaplicówką królują popisujący się kierowcy, miejscowe pijaczki i gołębie - Spacerujący mogą kupić co najwyżej loda, a przecież także u nas funkcjonowały dawniej letnie ogródki. Można było usiąść, porozmawiać, napić się piwa albo pepsi i do wieczora na rynku coś się działo - skarżą się mieszkańcy trytonowego grodu.
Wiceburmistrz Skoczowa Piotr Rucki przekonuje jednak, że miasto w równym stopniu jak mieszkańcy jest zainteresowane ożywieniem rynku - Jak co roku daliśmy ofertę prowadzenia letnich ogródków, niestety zainteresowanie okazało się średnie. Na nasz apel odpowiedziała jedynie restauracja "Sadyba" i dzięki niej na rynku będzie funkcjonował jeden taki ogródek. Ale zacznie działać dopiero od 1 czerwca - stwierdza P.Rucki.
(wk)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.