Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Skoczów chce stworzyć muzeum kapeluszy

Kapelusze ze Skoczowa nosiły takie sławy jak Paul McCartney, Zbigniew Hołdys, Adam Małysz czy dziesiątki polskich olimpijczyków. Teraz władze miasta chcą uczynić ze skoczowskich kapeluszy atrakcję turystyczną i otworzyć muzeum.

Janina Żagan, burmistrz Skoczowa, przeglądała niedawno mapę z poprzemysłowymi atrakcjami turystycznymi województwa śląskiego. Są na niej m.in. Muzeum Piwowarstwa w Tychach, Muzeum Kuźnictwa w Ustroniu czy Muzeum Produkcji Zapałek w Częstochowie. Brakuje na niej Skoczowa, który jest przecież słynny z produkcji kapeluszy. Pomyślałam, że to atut, który warto wykorzystać jako atrakcję turystyczną i uruchomić tutaj muzeum kapeluszy - mówi Żagan.

Kapelusze powstają w Skoczowie od 1924 r. Wtedy to firma kapelusznicza, działająca od 1799 r. w czeskim Nowym Jiczinie, uruchomiła tutaj swoją filię. Tam zresztą muzeum kapeluszy działa już od dawna.

Skoczowski Polkap do niedawna był zakładem państwowym. Dzisiaj jest prywatną spółką i w dalszym ciągu produkuje eleganckie nakrycia głowy. W ciągu kilkudziesięciu lat powstała tutaj niezliczona ilość nakryć głowy. Oprócz tradycyjnych kapeluszy powstawały tutaj np. czarne melusiny - kapelusze, które noszą Żydzi. Wykonane z włosia argentyńskich zajęcy są miłe w dotyku, ale w ich denko można stukać jak w stół.

Kapelusze ze Skoczowa zostały szeroko rozreklamowane m.in. dzięki wielkim polskim sportowcom, były bowiem ozdobą oficjalnych strojów olimpijskich. Paradowali w nich sportowcy na igrzyskach w Sapporo w 1972 r., Montrealu w 1976 r., Sydney w 2000 r., Salt Lake City w 2002 r. oraz w Atenach w 2004 r. Co ciekawe, przed igrzyskami w Australii fachowcy z Polkapu zaprojektowali dla olimpijczyków nawet kapelusz w kształcie charakterystycznej opery w Sydney, ale PKOl wybrał bardziej klasyczne nakrycia głowy.

Skoczowskie kapelusze można było też zobaczyć na głowach artystów, np. Paula McCartneya czy Zbigniewa Hołdysa oraz osób związanych z polityką: Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, a nawet Danuty Wałęsowej, która mierzyła je podczas wizyty w miasteczku w 1995 r.

W Polkapie powiedziano nam, że działają tu jeszcze unikalne maszyny z końca XIX i lat 20. XX wieku. Zwiedzający takie muzeum mogliby też dowiedzieć się wielu rzeczy, np. że w czasie robienia jednego kapelusza trzeba wykonać około 100 różnych operacji, że wykonuje się je m.in. z wełny australijskich owiec i króliczej sierści, a czasem nawet mechaci za pomocą skóry rekina.

- Rozmawiałam już z właścicielem Polkapu, który jest przychylnie nastawiony do tego pomysłu. Na potrzeby muzeum można by wykorzystać jedną z nieużywanych hal fabryki. Zwiedzanie mogłoby być połączone z nowoczesną prezentacją multimedialną, jak to teraz robi się w muzeach - mówi Żagan. Po opracowaniu projektu muzeum, miasto chce się postarać o unijną dotację, dzięki której sfinansuje jego powstanie.
źródło: gazeta.pl
dodał: MD

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: