Z zamku do internatu

W ubiegły piątek w Międzyświeciu oficjalnie zainaugurowano działalność Domu Dziecka. - Warunki, jakie zostały tutaj stworzone, są lepsze od tych, które mieliśmy w kończyckim zamku - stwierdził Jan Potysz, dyrektor placówki.

Przez lata dom dziecka funkcjonował w Kończycach Wielkich, w zabytkowym pałacu należącym kiedyś do hrabiny Gabrieli Thun Hohenstein. Przeprowadzka placówki stała się koniecznością, gdy powiat cieszyński zdecydował o wystawieniu kompleksu pałacowego na sprzedaż. Na nową siedzibę domu dziecka wybrano część dawnego internatu Szkoły Rolniczej w Międzyświeciu. Przeprowadzka placówki trwała całe lato.
- W zamku opróżniliśmy około stu pomieszczeń. Przeprowadzka wyglądala różnie i proszę wierzyć, że przez dwa miesiące mieliśmy co robić. Problemów bylo mnóstwo, ale poradziliśmy sobie. W nowej siedzibie wywierciliśmy ponad 600 otworów, zamontowaliśmy 90 lamp, wszystko we własnym zakresie - mówi J. Potysz.

Nową placówkę uroczyście otworzył starosta cieszyński Witold Dzierżawski. Międzyświecki dom zaprojektowano dla 18 wychowanków. Pokoje mieszkalne znajdują się na piętrze, natomiast na parterze zlokalizowano salę konferencyjną, pomieszczenia dla administracji i obsługi oraz punkt doradztwa i szkoleń. Międzyświecka placówka pełni bowiem także funkcję Ośrodka Pomocy Dziecku i Rodzinie - będzie doradzać małżeństwom starającym się o założenie rodzin zastępczych.