Koronczarka z Koniakowa zrobiła szal dla brytyjskiej królowej

Imponujący szal wyheklowany przez Helenę Kamieniarz ma dwa metry długości, kilkadziesiąt centymetrów szerokości, narzuca się go dla ozdoby na ramiona. To podarunek od koniakowskiej koronczarki dla brytyjskiej królowej Elżbiety II. Szal jest już w polskiej ambasadzie w Londynie, przy pierwszej nadarzającej się okazji ma zostać wręczony królowej. Szal powstał według najlepszych koniakowskich, tradycyjnych wzorów, jest w pięknym, beżowym kolorze. Skąd wziął się pomysł wyheklowania podarunku dla brytyjskiej królowej? Pani Helena tłumaczy, że podobny wyheklowany przez nią szal nosi już królowa Holandii Beatrycze. Ubrała go podczas jednego ze spotkań z Elżbietą II. Koronczarka usłyszała od obracającego się w wysokich kręgach znajomego, że brytyjskiej królowej szal bardzo się spodobał i nie kryła, że marzy o takim samym. - Z jedną różnicą: szal, który wyheklowałam dla królowej Beatrycze jest czarny, natomiast królowa Elżbieta II powiedziała, że wolałaby raczej mieć coś w pastelowym kolorze. Myślałam o niebieskim, ale wreszcie zdecydowałam się na beżowy. To piękny kolor, w dodatku do wszystkiego pasuje - mówi Kamieniarzowa. Teraz pani Helena czeka, kiedy królowa pokaże się w telewizji albo gazetach w wyheklowanym przez nią szalu. - Mam nadzieję, że się jej spodoba - mówi koronczarka. Pani Helena jest przyzwyczajona do widoku znanych osób ubranych w wyheklowane przez nią cuda - w sukienkach będących jej dziełem chodziły np. Irena Dziedzic i Irena Santor. Już wcześniej w Koniakowie powstawały dary dla brytyjskiej królowej. Na początku lat 60. Maria Gwarek zaczęła robić dla Elżbiety II oryginalną serwetkę z cienkich jak pajęczyna nici chirurgicznych. Po kilku miesiącach pracy Gwarkowa rozchorowała się i zmarła. Serwetka nigdy nie została skończona i nie dotarła do królowej, można ją oglądać w izbie poświęconej pamięci koronczarki. Do królowej wysłana została inna serweta, równie piękna ale ze zwykłych, bawełnianych nici.