MDK na rozdrożu

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wspólnota" w Skoczowie chce, aby Miejski Dom Kultury płacił jej za wynajem budynku, w którym mieści się siedziba MDK. Rocznie będzie to kosztować 31 tys. zł. Na dodatek w tym samym czasie gmina przejmuje kino, którym również ma się zająć MDK. Dlatego niektórzy radni chcą likwidacji warsztatu sztuk, mieszczącego się przy ul. Słonecznej.

-  Będziemy jeszcze rozmawiać ze spółdzielnią na temat wysokości czynszu. Jeśli zaś chodzi o kino, to na następnej sesji przedstawimy projekt uchwały o przejęciu kina przez MDK -mówi Jerzy Malik, burmistrz Skoczowa. W budynku kina miałyby się znaleźć, oprócz sali kinowej, także galeria, kawiarnia i księgarnia, pomieszczenia dla MDK, a nawet podest astronomiczny do oglądania nieba.
- To lista pobożnych życzeń - mówi Robert Orawski, szef MDK. Uważa, że najpierw trzeba się dokładnie przyjrzeć kinu. Do końca listopada powinny być znane odpowiedzi na pytania, jakie są koszty ewentualnego remontu obiektu, czy istnieją możliwości jego rozbudowy i jakie będą koszty takiej inwestycji. Budynek kina jest obiektem zabytkowym, nad którym czuwa konserwator. - Żeby to nie było kolejne dziadostwo, do którego będziemy dokładali przez następne 20 lat - stwierdził R. Orawski.

Kolejnym obiektem, który miałby służyć w części również kulturze, jest centrum promocji gminy, które ma powstać w dawnej „Wiślance" na skoczowskim Rynku. - Oprócz typowej promocji można by tam umieścić niewielką galerię, organizować spotkania z ciekawymi ludźmi. Powinno to być miejsce, gdzie przyjezdny dowiedziałby się praktycznie wszystkiego o gminie - wylicza R. Orawski.

Szefowi MDK nie podobają się natomiast pomysły zlikwidowania warsztatu sztuk. -Jeśli to zrobimy, po tamtej stronie Wisly. nie będzie już niczego dla młodzieży - uważa. Jego zdaniem, trzeba podjąć męskie decyzje na temat skoczowskiej kultury. Określić cele, do których będzie zmierzało miasto i się ich trzymać.